sobota, 15 grudnia 2012

O Porto i sprzecznych wrażeniach (cz. 3)







W części trzeciej (i ostatniej) nareszcie będzie o samym mieście. Ogólne wrażenie Porto na mnie zrobiło średnie, chyba zbyt dużo ruin, rozpadających się i zaniedbanych budynków, aby mogło mnie zachwycić. Generalnie widać, że Portugalia obecnie do najbogatszych krajów nie należy, a odrestaurowanie zabytkowych kamienic to kosztowne przedsięwzięcie. Szczególnie, że historyczne centrum Porto wpisane zostało na listę UNESCO, a więc nie można tak sobie dowolnie odbudowywać. Z tego, co dowiedziałam się podczas spaceru ze zwiedzaniem, niezły wpływ na miasto mają hostele, bo to właśnie często z tym zamiarem kamienice są odnawiane i zagospodarowywane. 





Za to tramwaje fantastyczne! :-)



Ale koncentrując się na tym, co pozytywne, to już w Sewilli zachwycałam się ceramiką, w Porto natomiast zachwytów ciąg dalszy. Tutaj jednak azulejos wyglądają troszkę inaczej - nie są to wzory, a całe malowidła. Najpiękniejsze można podziwiać wewnątrz budynku dworca Sao Bento oraz na fasadzie kościołów Igreja do Carmo i Igreja de Sto Ildefonso, choć nie są to jedyne miejsca, gdzie się z nimi spotkacie. 






W czasie zwiedzania miasta była jeszcze okazja zajrzeć do katedry i kilku kościołów, przyjrzeć się pomnikom i dowiedzieć, czym sobie na nie zasłużono, wspiąć się na wieżę i spojrzeć na Porto z góry, a także zajrzeć do Portugalskiego Centrum Fotografii, które szczerze polecam.

 





Kto był w Porto, pewnie zastanawia się, czemu nie napisałam ani słowa o księgarni. A ja po prostu zostawiam sobie tę przyjemność na koniec. :-) No więc, jeszcze przed wyjazdem dowiedziałam się, że nie mogę pominąć miejsca o nazwie Livraria Lello, i że jest to zdecydowane 'must see' nawet podczas najkrótszej wizyty w tym mieście. Gdy dotarłam pod właściwy adres, to ujrzałam taką oto odnowioną kamieniczkę:



Ale to co najciekawsze znajduje się w środku. Co prawda zdjęć nie można robić, więc wyjątkowo posłużę się tymi ogólnodostępnymi:

livaria lello book store porto portugal

Ficheiro:A Livraria Lello e Irmão-A ponte de encanto.jpg



Wrażenie robi niesamowite. Portugalczycy mówią, że to właśnie ta księgarnia była inspiracją dla niektórych fragmentów Harrego Pottera. Dla mnie najciekawszy był fakt, że to miejsce wciąż funkcjonuje jako normalna księgarnia. 

A na zakończenie jeszcze kilka zdjęć w wydaniu świątecznym. Mikołaje wspinające się po balkonach to bardzo częsty widok, a dekoracja świetlna całkiem ładna. 





I to by już było na tyle z Portugalii. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz